Przeprowadzając się do innego kraju, z pewnością będzie kilka sytuacji, w których sprawy nie potoczą się zgodnie z planem. całkiem tak gładko, jak planowałeś. Niezależnie od tego, czy jest to spowodowane nieporozumieniami kulturowymi, barierą językową czy poczuciem całkowitego zaskoczenia w lokalnym supermarkecie - wszyscy tam byliśmy! Oto trzech migrantów, którzy znaleźli dokładnie to podczas swoich przygód w Wielkiej Brytanii... zobacz, do ilu z nich możesz się odnieść!

Aarti

Aarti przeniosła się do Wielkiej Brytanii z Bombaju w 2008 roku, aby studiować na uniwersytecie w Londynie. Ale przyjazd do Wielkiej Brytanii z ciepłego, jasnego i wypełnionego słońcem kraju nie był tak łatwy, jak się wydawało. Ciemne niebo, zimne poranki i lokalny klimat. jedzenie wymagało przyzwyczajenia.

Dopiero gdy odwiedziła swój pierwszy angielski pub, zdała sobie sprawę, jak bardzo bardzo naprawdę była daleko od domu...

"Ryba z frytkami

"Bangers and mash

"Toad in the Hole

A "pełne angielskie śniadanie"?

Chciała tylko trochę Vada Pav i chai!

Dziesięć lat później, choć zimą nadal trudno jej wstać z łóżka, uwielbia Londyn jako swój drugi dom. Dzięki planom Lebara All in One z nielimitowanymi połączenia międzynarodowe i mnóstwo danych, jest w stanie dzwonić i wysyłać wiadomości do domu, kiedy tylko zechce. Nawet jeśli jest to tylko po to, aby jej mama po raz tysięczny omówiła jej przepis na kurczaka Biryani lub opublikowała dumne zdjęcia #Foodstagram z jej świeżo opanowanym puree ziemniaczanym!
Sprawdź ofertę All In One, z której korzysta Aarti tutaj: https://mobile.lebara.com/gb/en/all-in-one-plans/c/payg-all-in-one

 

Andreea

Andreea przybyła na lotnisko Gatwick w 2010 roku ze swojego domu w Sibiu w Rumunii z jedną walizką i marzeniem o zamieszkaniu w wielkim mieście na kilka lat. Chciała pracować, studiować i doświadczyć różnorodności kulturowej Londynu. Jako wykwalifikowana pielęgniarka uważała, że z łatwością poczuje puls tego kwitnącego, globalnego miasta.

Ale przystosowanie się do życia w stolicy było na początku trudne. Londyński system transportu był skomplikowanym labiryntem linii metra z czasami dziwacznie nazwanymi stacjami, które nie miały żadnego związku z obszarem, w którym się znajdowały. Po uzyskaniu utracony kilka razy, szybko się tego nauczyła:

  1. W Elephant & Castle nie ma słonia ani zamku.
  2. Podobnie w Shepherd's Bush nie ma owiec i prawie nie ma krzaków.
  3. Finchley Road NIE znajduje się w tym samym miejscu co Finchley, Barnet. W rzeczywistości są to bardzo daleko od siebie (nauczyła się tego na własnej skórze).

Dzięki planowi Lebara All In One Andreea jest teraz profesjonalistką w poruszaniu się metrem. Ma pod ręką mnóstwo danych umożliwiających dostęp do wszystkich londyńskich aplikacji transportowych, jakich kiedykolwiek potrzebowała. Teraz zna nawet skróty do 150 schodów, gdy schody ruchome się zepsują. A gdy zdarzy się, że się zgubi lub życie w mieście stanie się zbyt uciążliwe, ma wszystkie minuty, których potrzebuje, aby skontaktować się z przyjaciółmi i rodziną w domu.
Idealny plan "Wszystko w jednym" Andreei można znaleźć tutaj: https://mobile.lebara.com/gb/en/all-in-one-plans/c/payg-all-in-one

 

Maciek

Kiedy Maciek zdecydował się opuścić swój dom w Koninie i wyjechać do Wielkiej Brytanii, jego rodzina i przyjaciele mówili, że tak wiele go ominie w domu, ale jego decyzja była już podjęta! Wybrał Londyn ze względu na jego kulturę i różnorodność oraz możliwość poznania ludzi z całego świata. Od języków słyszanych na ulicy po produkty w sklepie, nagle życie przyniosło mu nową niespodziankę każdego dnia.

Jego angielski był całkiem dobry - tak myślał - ale nie wziął pod uwagę zakresu brytyjskich akcentów! Yorkshire, Newcastle, Birmingham, Szkocja - jak to możliwe, że wszystkie brzmią tak różnie? Do tego dochodziły slangowe słowa, których nie uczą w aplikacjach do nauki języków. Musiał szybko nauczyć się, że "cuppa" oznacza filiżankę herbaty, że "fiver" oznacza pięć funtów brytyjskich i nawet nie próbuj mu wmówić, że "cuppa" oznacza filiżankę herbaty. rozpoczęty o tym, jak pani przy kasie w lokalnym supermarkecie nazwała go "zwierzakiem" - był zdezorientowany przez tygodnie (i nadal trochę jest).

Co prawda opanowanie języka brytyjskiego zajęło mu trochę więcej czasu niż się spodziewał, ale teraz uważa, że ma całkiem niezły londyński akcent - co jego rodzina uważa za zabawne, gdy dzwoni do domu. A dzięki planowi Lebara All In One był w stanie nadążyć za wszystkimi rodzinnymi wiadomościami w Koninie - w tym zaręczynami swojej siostry i komentarzem piłkarskim na żywo swojego taty!

Ulubiony plan All In One Maćka można znaleźć tutaj: https://mobile.lebara.com/gb/en/all-in-one-plans/c/payg-all-in-one

Masz własne zabawne historie związane z migracją od czasu przeprowadzki do Wielkiej Brytanii? Daj nam znać o swoich historiach, tweetując do nas @lebara #HelloHome #HelloWorld!